Po moim powrocie ze Stanów coś zaczęło wymierać. Nie było juz takiego polotu jak wczesniej i bylo to widoczne z mojej strony tak jak i ze strony mojej dziewczyny. Staralismy sie to odnowic ale bylo ciezko bo minął miesiąc lub dwa od postanowień starania sie i wracalismy do tych samych kłótni. W sierpniu tego roku mielismy fajne wakacje bylismy razem nad morzem ze jej rodzicami , potem pod koniec sierpnia w moje urodziny pojechalismy na Live Festiwal do Krakowa i bylo wręcz cudownie. Kilka dni po powrocie z Festiwalu postanowilem ze zamieszkam na tydzien u niej bo mialem poprawki na uczelni i siedzial bym sam w domu wiec sie do niej przeprowadzilem zeby spedzic z nia tez czas i zeby poprostu byc siebie blizej.

Pisał jej same komplementy jaka to ona nie jest piekna i seksowna a ona to z adoracją przyjmowala. Powiedzialem jej o tym jak przyszla z pracy po czym powiedziala ze mnie przeprasza i ze nie bedzie tak robic, pogodzilismy sie oczywiscie w postaci seksu bo tak najczesniej sie godzilismy , ze konczylismy w łóżku. Minąły 2 dni i szla na impreze z ludzmi z pracy po czym sie dowiedzialem ze z nim tanczyla na tej imprezie i jescze bardziej mnie zdenerowala. Powiedzialem ze potrzebuje pare dni na wstrzymanie.

7 września spotkalismy sie i zakonczyla nasz związek oczywiscie ja zrobilem z siebie idiote bo powiedzialem ze ja kocham i ze nie chce rozstania bla bla bla. Nie moglem sie po tym pozbierać , do dzis siedzi mi w glowie. Nie odzywalismy sie do siebie przez prawie miesiąc , ja w tym czasie bylem w Grecji ze znajomymi ale nie chcialo mi sie z zadnymi kobietami flirtować. Dużo czytalem o relacjach damsko-męskich. Przeczytalem książke Mężczyźni z Marsa, a Kobiety z Wenus. Dużo sie w niej dowiedzialem jak kobiety dostrzegają niektóre rzeczy.

Na końcu spotkania powiedzialem jej ze jak bedzie chciala to niech sie odezwie. Nie minelo duzo czasu i dostalem od niej jakis sygnał na Snapchacie wyslala mi jakies zdjecie, wymienilismy pare zdań. Generalnie widziala ze u mnie duzo sie dzieje bo zacząłem sporo imprezować i wychodzić do ludzi. Wczesniej tez imprezowalem bedąc z nia ale teraz troche czesciej. W sumie to robilem to troche po to też zeby jej pokazać ze nie siedze w domu smutny. Chcialem zeby zaczęła myśleć ,że" kurde pozbierał sie do kupy i daje sobie rade" coś w tym stylu. Dzieki temu nie myslalem o niej kiedy wychodze ze znajomymi bo jestem czymś zajęty.

Dzień później jestem na miescie z kumplami w barze na piwku. Ona z tego co widzialem na snapchacie tez gdzies ze swoimi kolezankami poszla na drinka i wyslala mi zdjęcie. Na co ja jej rowniez odesłalem zdjecie piwa. Spytała gdzie jestem. Odpisalem i powiedzialem ze milego wieczoru zycze. Ona mi również odpisala ze miłego wieczoru i kolejna wiadomosc. Czy wrocimy razem tramwajem? Ja na to ze przeciez nie chcesz mnie widziec więc nie rozumiem. A ona ,że nie to ze nie chce. Chce mnie widziec ale nie jest gotowa na to by widziec mnie z innymi kobietami....?? ? Wymienilismy jeszcze pare zdań typu i gadka sie skonczyla bo strasznie dziwnie to w ogole zabrzmialo. Tak jak by byla o mnie teraz zazdrosna bo widzi ze wychodze na imprezy itd. Minął tydzien i pomyslalem ze do niej zadzwonie. Pogadalismy 30 minut, podczas rozmowy odczułem ze chciała rozmawiać bo sie smiała i sie troche droczyliśmy.